Strona główna Publikacje Nauczyciele Uczniowie Osiągnięcia Informatyka |
|
„SMUTNE OCZY DZIECKA”
Scenariusz przedstawienia o charakterze profilaktycznym dla klas IV-VI
Miejsce wydarzeń: jedno z wielu mieszkań w typowym, miejskim bloku.
OSOBY: Ojciec, Matka, Ania- ich córka, Narrator.
SCENA I
Już kolejny raz z rzędu mąż i ojciec wraca do domu pod wpływem alkoholu. Nie kontroluje narastającej złości i nieuzasadnionej agresji. Wybucha kłótnia, w której żona stoi na przegranej pozycji. W tym samym czasie, w pokoju obok, przebywa Ania- ich córka. Dziewczynka stoi przy drzwiach i nasłuchuje z obawą i lękiem.
Matka: Znowu piłeś, przecież obiecałeś, że z tym skończysz. Jak myślisz, za co opłacimy rachunki, kupimy jedzenie i ubierzemy nasze dziecko?!
Ojciec: Przestań , kobieto! Mam już dosyć tych ciągłych narzekań. Czy już człowiek nie może spotkać się z przyjaciółmi?
Matka( coraz bardziej wzburzona): Czy pomyślałeś , choćby przez chwilę o Ani, o prezencie dla niej?! Oczywiście, że nie, przecież koledzy i wódka są najważniejszymi sprawami w twoim życiu. Ty...ty...pijaku!!
Ojciec ( podnosi rękę z zamiarem uderzenia żony): Proszę, nie mów nic więcej! Dla mnie dziecko znaczy tyle samo, co dla ciebie. ( opuszcza rękę i szlocha, skrywając twarz w dłoniach)
Ania ( do siebie): Czy to przeze mnie się kłócą? Muszę coś zrobić, muszę zniknąć im z oczu. Może będą szczęśliwi i ojciec nie będzie pił. Już wiem! Ucieknę z domu! Ale dokąd? Zaraz, zaraz. Mama mówiła, że w Krakowie mieszka ciocia- siostra taty. Może ona mnie zechce.( płacze chwilę, po czym kładzie się do łóżka i zasypia).
Narrator: Tymczasem w pokoju rodziców zapada pozorny spokój. Ojciec i matka Ani milczą. Siedzą odwróceni do siebie plecami.
Ojciec: Jak myślisz, czy Ania słyszała naszą rozmowę? Chciałbym ją przeprosić i obiecać, że się zmienię.
Matka: Daj dziecku spokój! I tak ma wiele zmartwień z twojego powodu. Jeżeli mówisz poważnie, to jutro porozmawiasz z córką. Ale nie licz, że łatwo ją przekonasz. Ona zbyt wiele widziała i słyszała.
Ojciec ( gotowy do nowej kłótni): Nie zaczynaj. Czy w tym domu można jeszcze normalnie rozmawiać. Idę spać.
SCENA II
Narrator: Kiedy nastaje świt, Ania pakuje niezbędne rzeczy do plecaka i cichutko, na palcach wymyka się z domu. Po drodze zastanawia się, dlaczego ją akurat spotyka nieszczęście. Jej koleżanki, takie radosne, mają szczęśliwe domy, rodziców, którzy witają je z uśmiechem, porozmawiają i przytulą. One nie wiedzą , co to znaczy mieć ojca pijaka i słuchać co dzień jego bełkotu. Rozmyślając tak, dziewczynka dociera na dworzec autobusowy, siada na ławce i przysypia. Nieoczekiwanie czuje szarpnięcie i słyszy czyjś głos.
Policjant: A ty co tutaj robisz, tak wcześnie, mała? Gdzie twoi rodzice?
Ania ( podnosząc się gwałtownie z ławki i prawie krzycząc): Ja nie mam rodziców!!( ucieka)
Policjant: Zaczekaj, gdzie się tak śpieszysz ? Uważaj! Samochód!( pisk hamulców, brzęk rozbitego szkła i krótki krzyk dziecka):
Kierowca: Boże! Co się stało?! Ja naprawdę jej nie widziałem! Wbiegła tak nagle!( pochyla się nad dziewczynką)
Policjant( sięga po telefon): Pogotowie? Przyślijcie karetkę. W pobliżu dworca autobusowego zdarzył się wypadek...
SCENA III
Narrator: Sala szpitalna. Na korytarzu, na jednej z ławek siedzą skulone dwie postaci. To rodzice Ani.
Ojciec( do pielęgniarki): Proszę mi powiedzieć, czy dziewczynka, którą przywieziono z wypadku żyje? To nasza córka. Muszę ją zobaczyć.
Pielęgniarka: Proszę się uspokoić. Już jest dobrze. Jest trochę poturbowana, ale wyjdzie z tego.
Matka: Czy możemy do niej zajrzeć? Tylko na chwileczkę?
Pielęgniarka: Dobrze, ale tylko na chwilę.
Ojciec( pochylając się nad córką): Aniu! Wybacz, córeczko....,ja naprawdę nie chciałem. Jestem tak słabym człowiekiem, ale kocham cię , naprawdę.
Ania( uśmiechając się delikatnie): Nie martw się, ja też ciebie kocham. I mama. Tylko proszę, nie pij więcej.
AUTOR: MAŁGORZATA CICHOCKA |